Nina literacko przeżywa glinę:
Jestem gliną. Staję się gliną zanurzając moje tłuste od
wazeliny dłonie w miękkim plastelinowym wyrobie. Zaczynam jej nadawać kształt w
powolnym rytmie i wciągać się w jej konsystencję.
Jednak ten materiał
nie pozwala na rzeźbienie w nieograniczonej formie, ponieważ glina potrzebuje
precyzji i nie lubi kantów. W tym momencie przyszło do mnie skojarzenie
wszelakich ostrości z męskością. Jeżeli są one wrogie glinie to odważę się
uznać, że ta materia reprezentuje kobietę.
Potrzeba złożonego
procesu, aby powstało z niej trwałe dzieło. W początkowej fazie jego tworzenia,
potrzebuje ona duże ilości wody. Uważam, że ta ciecz symbolizuje między innymi
emocje. Właśnie tu przychodzi odpowiedź na odwieczny stereotyp, że to kobiety
są emocjonalnie niestabilne ;-) (pomijając kwestię hormonów).
Jej kolejną cudowną
właściwością jest to, że skutecznie relaksuje, uspokaja i wycisza.
Nawet gdy jestem zmęczona po całym dniu wrażeń i zatapiam się
w glinie, to zapominam o wszystkim i wchodzę w stan dziwnego transu, który
ulecza i rozmywa wszystkie zmartwienia.
Potem wyrywam
dłonie z tej materii i nagle się budzę. Orientuję się, że moje palce są
obolałe, a głowa pulsuje.
Pewnego dnia jest
godzina dwudziesta trzecia, wracam do domu autobusem i zalewa mnie uczucie, że
jakaś cząstka gliny rzeczywiście przeze mnie przeniknęła...
Nina jako femme fatale |
O PRACY Z NIEPEŁNOSPRAWNYMI INTELEKTUALNIE
zdj. Adama Głębikowskiego |
Fajnie pracuje się z osobami niepełnosprawnymi .Wszyscy z Przedwiośnia są tacy mili i życzliwi.
Zauważyłam przez te wszystkie dni spędzone z nimi, że ich problemy fizyczne czy psychiczne, nie przeszkadzają w spełnieniu marzeń. Niepełnosprawność nie przeszkadza im w pogoni za marzeniami! Każdy może spełniać swoją pasję.
Zauważyłam przez te wszystkie dni spędzone z nimi, że ich problemy fizyczne czy psychiczne, nie przeszkadzają w spełnieniu marzeń. Niepełnosprawność nie przeszkadza im w pogoni za marzeniami! Każdy może spełniać swoją pasję.
Ich pobyt nauczył nas wrażliwości i akceptacji.
Uświadomiłam sobie to, że trzeba dla wszystkich być miłym, bo jeśli powiemy bardzo wrażliwej osobie coś niemiłego, będzie jej przykro. Może tego nie okazywać, ale w gębi serca będzie ją to boleć, więc dla osób niepełnosprawnych trzeba być szczególnie miłym, bo oni są bardzo czuli.
Uświadomiłam sobie to, że trzeba dla wszystkich być miłym, bo jeśli powiemy bardzo wrażliwej osobie coś niemiłego, będzie jej przykro. Może tego nie okazywać, ale w gębi serca będzie ją to boleć, więc dla osób niepełnosprawnych trzeba być szczególnie miłym, bo oni są bardzo czuli.
UCZESTNICZKI DNIA:
JULIA SUJKA jest licealistką, ma 17 lat. Zajęcia artystyczne to jej żywioł, zwłaszcza plastyczne- chociaż teatralne też mogą być ;). Uwielbia jeść i spać - zawsze jest niewyspana.
AGATA SOBOTA - posiadaczka najdłuższych nóg i włosów w grupie
Mam na imię Agata. W lecie w teatrze biorę udział pierwszy raz, chociaż uczestniczyłam też w zimowych warsztatach teatralnych. Poznałam tu wielu ciekawych ludzi i przynajmniej nie nudzę się w domu ( jak zazwyczaj spędzam wakacje, nie licząc wyjazdów). Moje pierwsze doświadczenie teatralne( które pamiętam) odbyło się w przedszkolu pt. "Pyza na polskich dróżkach" w którym zagrałam gospodynię.
Lubię spędzać czas kreatywnie i w towarzystwie przyjaciół. Moje ulubione lody to pistacjowe i miętowe, a ulubiony kolor, jak można wywnioskować, to zielony.
Lubię spędzać czas kreatywnie i w towarzystwie przyjaciół. Moje ulubione lody to pistacjowe i miętowe, a ulubiony kolor, jak można wywnioskować, to zielony.
JULIA (JULCIA) MAJCHER
Julcia,
zwana tak w odróżnieniu od drugiej, starszej Julii ma już doświadczenia
aktorskie- w pewnym tajemniczym stołecznym teatrze, który któregoś dnia
zniknął...dobrze, że bez Julci!
Julcia jest najmłodsza i boi się mówić, ile ma lat. Lubi dżemik, choć po zjedzeniu całego słoika w pierwszym tygodniu zajęć odkryła, że
NA KOŃCU DŻEMOWEJ TĘCZY CZEKA GARNEK Z BÓLEM
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz