czwartek, 10 lipca 2014

Refleksji cd



O TWÓRCZOŚCI

Nina literacko przeżywa glinę:


Jestem gliną. Staję się gliną zanurzając moje tłuste od wazeliny dłonie w miękkim plastelinowym wyrobie. Zaczynam jej nadawać kształt w powolnym rytmie i wciągać się w jej konsystencję.

    Jednak ten materiał nie pozwala na rzeźbienie w nieograniczonej formie, ponieważ glina potrzebuje precyzji i nie lubi kantów. W tym momencie przyszło do mnie skojarzenie wszelakich ostrości z męskością. Jeżeli są one wrogie glinie to odważę się uznać, że ta materia reprezentuje kobietę.

   Potrzeba złożonego procesu, aby powstało z niej trwałe dzieło. W początkowej fazie jego tworzenia, potrzebuje ona duże ilości wody. Uważam, że ta ciecz symbolizuje między innymi emocje. Właśnie tu przychodzi odpowiedź na odwieczny stereotyp, że to kobiety są emocjonalnie niestabilne ;-) (pomijając kwestię hormonów).

   Jej kolejną cudowną właściwością jest to, że skutecznie relaksuje, uspokaja i wycisza.

Nawet gdy jestem zmęczona po całym dniu wrażeń i zatapiam się w glinie, to zapominam o wszystkim i wchodzę w stan dziwnego transu, który ulecza i rozmywa wszystkie zmartwienia.

    Potem wyrywam dłonie z tej materii i nagle się budzę. Orientuję się, że moje palce są obolałe, a głowa pulsuje.

   Pewnego dnia jest godzina dwudziesta trzecia, wracam do domu autobusem i zalewa mnie uczucie, że jakaś cząstka gliny rzeczywiście przeze mnie przeniknęła...

Nina jako femme fatale


O PRACY Z NIEPEŁNOSPRAWNYMI INTELEKTUALNIE

Julcia dzieli się refleksjami na temat współpracy z uczestnikami z Przedwiośnia, których serdecznie pozdrawiamy! Imponuje nam ich zaangażowanie i otwartość na współ-tworzenie naszych etiud!

zdj. Adama Głębikowskiego

Fajnie pracuje się z osobami niepełnosprawnymi .Wszyscy z Przedwiośnia są tacy mili i życzliwi.
Zauważyłam przez te wszystkie dni spędzone z nimi, że ich problemy fizyczne czy psychiczne, nie przeszkadzają w spełnieniu marzeń. Niepełnosprawność nie przeszkadza im w pogoni za marzeniami! Każdy może spełniać swoją pasję. 
Ich pobyt nauczył nas wrażliwości i akceptacji.
Uświadomiłam sobie to, że trzeba dla wszystkich być miłym, bo jeśli powiemy bardzo wrażliwej osobie coś niemiłego, będzie jej przykro. Może tego nie okazywać, ale w gębi  serca będzie ją to boleć, więc dla osób niepełnosprawnych trzeba być szczególnie miłym, bo oni są bardzo czuli.





 UCZESTNICZKI DNIA: 

JULIA  SUJKA jest licealistką, ma 17 lat. Zajęcia artystyczne to jej żywioł, zwłaszcza plastyczne- chociaż teatralne też mogą być ;). Uwielbia jeść i spać - zawsze jest niewyspana.




AGATA SOBOTA - posiadaczka najdłuższych nóg i włosów w grupie



Mam na imię Agata. W lecie w teatrze biorę udział pierwszy raz, chociaż uczestniczyłam też w zimowych warsztatach teatralnych.  Poznałam tu wielu ciekawych ludzi i przynajmniej nie nudzę się w domu ( jak zazwyczaj spędzam wakacje, nie licząc wyjazdów). Moje pierwsze doświadczenie teatralne( które pamiętam) odbyło się w przedszkolu  pt. "Pyza na polskich dróżkach" w którym zagrałam gospodynię.
Lubię spędzać czas kreatywnie i w towarzystwie przyjaciół. Moje ulubione lody to pistacjowe i miętowe,  a ulubiony kolor, jak można wywnioskować, to zielony.


JULIA (JULCIA) MAJCHER





Julcia, zwana tak w odróżnieniu od drugiej, starszej Julii ma już doświadczenia aktorskie- w pewnym tajemniczym stołecznym teatrze, który któregoś dnia zniknął...dobrze, że bez Julci! 
Julcia jest najmłodsza i boi się mówić, ile ma lat. Lubi dżemik, choć po zjedzeniu całego słoika w pierwszym tygodniu zajęć odkryła, że
NA KOŃCU DŻEMOWEJ TĘCZY CZEKA GARNEK Z BÓLEM










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz