wtorek, 22 lipca 2014

Tajne komplety

Redakcja wróciła z zasłużonego urlopu (Bałtyk, piękne północne morze- krioterapia* i hipnotyczne działanie fal), a tymczasem okazało się, że dla niektórych uczestników Lata w Teatrze premiera to nie był żaden koniec !
Jeszcze przez tydzień szkliwili domki**, co jest dogodnym pretekstem do przebywania w towarzystwie Hani Mrozowskiej i siebie nawzajem. Poza tym niektórzy pisali (i dali opublikować). Autor, który wyraźnie się literacko rozwija, obiecuje dalsze ciągi,  zaznaczając jednocześnie, że czasem pisuje nieskładnie, gdyż jest głodny.



 Dziś premiera... Mimo, że nie będzie słychać głosu ;) pomagającego wszystko i wszystkich zgrać, mam nadzieję ,że się uda :). Aż z rana napisałem co nieco…
Wstaję, mam wyschnięte usta, nie wiem ,przez co, czy przez kolejny natchniony sen, czy po prostu  potrzebuję się napić, tyle ,że teraz nie piję z kubka, czy po prostu butelki, nie sam, lecz piję wśród mniej i bardziej znanych skrzatów, moich bliskich kolegów z domu między lasami. Piję i nie mogę przestać czerpać, ponieważ już rozpoczął się cykl mojego natchnionego rozchodzenia się po ciele pewnego eliksiru, zmieszał się z napojem  przyjemności… Tak, z napojem przyjemności, bowiem pomyliłem butelki i zaczerpnąłem z zakazanego źródła nektaru. Ukazanego mi już dawno przez pewną Iskrę. I choć dla innych nie była, dla mnie pozostanie jedyną opcją przejścia przez zdobioną firmamentami i freskami bramę, bramę do prawdziwego życia, udekorowaną gotyckimi oknami i krzyżem...
Po przerwie:
W ten chmurny i deszczowy poranek muszę zaczerpnąć trochę, uff… Trochę Wody,  ale tylko ze studni Emocji Życia nowych smaków.

Cdn.

Adam Głębikowski 

*krioterapia to  leczenie zimnem. Można leczyć stawy, można też zimnem dodawać sobie urody, co czyniła sławna przed dwustu laty piękność generałowa Zajączkowska, śpiąca z wiadrami lodu pod łóżkiem
** domki, stanowiące (wraz z bramą-batikiem) część przepięknej scenografii były wypalane w piecu ceramicznym, a następnie szkliwione. To bardzo długi proces i nie wszystkie domki zdążyły się wypiec.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz